Słowiany, Sławiany lub inaczej nami zwani
Wspólnie Lachią, Lęchią, Lach-Ja pojednani
Każda nazwa służy, bo to naszą mową,
Wracamy do życia, żywiołów namową.
Naście lat tysięcy, myśmy Allachami,
Duchem Życia Ziemi, uśpieni latami
Tak zwaliśmy się różnie, zwano nas różnemi
Łącząc moc plemienną, zwyczajów pięknemi.
Szczycko się staliśmy od przodków Lachami.
Darzyliśmy życiem Bogu, my Chrześcijanami,
Christal Lach, kryształ w nas świecił każdemu,
Uczucie nas licem, mądrość wiedunemi.
Boga było wszędzie, bez win i bez wady
prawedy uczuciem, by nie szukać zwady
Z ducha twórczy, szczerzy, jeno tęgiej mocy,
Mordercze najazdy przetrwano przemocy.
My nie zbrojni, natura wszelaka w godności,
Knowań Caropapizm, truł i ciskał złości.
Gdy zmuszano lud nasz do obrony dzieci,
Jeden stał za wszystkich, iskrą rodu świecił
Męstwa też u kobiet dowód, legion wodzów każdy,
Prawdy sercem w dłoni, dzierżąc był odważny
Mądrzy na wiecach radzi, co w jedności mili
Gospodarzył każdy, zgodność w jednej chwili.
Wszyscy my zdrowemi, na boskie skinienie,
Więzić kogokolwiek, to obce wspomnienie,
Takie nam przynieśli, trudów tych latami
Łączono nas z obcym, podszywano sami.
Gdy mądrze żyć jeszcze, prawi tu władali
Wiekami rozkwitu, szlachetności z nami
Miłość różne w cięgach, wybierała trwogi,
Niewoli życia drogi, krwi płynące złogi.
Przodków moc nami, rodów tego świata
doświadczania mocy, łączy już Ga-Lacha
Boga dziećmi duchem, w Jagę my wcielone
Kultów strachy Lachów, mamy już wyśmione.
Źródła Żywii nami, nasze zmartwychwstanie
Wszystko przecież lasze, przez ukrzyżowanie
Krzyż Jarucha światłem płonie, tu prawowitemi
Duchem śmierć spalona, Lachy My tej Ziemi